Wilgotne akwarele artystyczne Karmański - recenzja
Piórnik na kredki
Derwent Waterbrush/Pentel Aquash - recenzja
Lyra Osiris - recenzja
Tym razem pora na recenzję czegoś taniego, łatwo dostępnego, dobrego na sam początek zabawy z kredkami. Czegoś, czego nie będzie żal szybko zużyć czy zniszczyć, na czym spokojnie można poćwiczyć bez wyrzutów sumienia, że marnuje się drogie materiały. A jednocześnie czegoś, co da całkiem przyzwoite efekty. Te kryteria spełniają zarówno kredki Lyra Osiris, jak i Koh-i-Noor Progresso. Dzisiaj postaram się opisać wady i zalety tych pierwszych.
Derwent Blender - recenzja
Tym razem do recenzji idzie tylko jedna kredka... Blender firmy Derwent to może i mało znana rzecz, ale dość przydatna. Majątku nie kosztuje, a może skutecznie zastąpić białą kredkę podczas łączenia kolorów.
Derwent Coloursoft - recenzja
Derwent Coloursoft to moje ulubione kredki, dlatego to właśnie od nich zacznę recenzowanie moich skromnych zasobów. Ujęły mnie żywymi, intensywnymi kolorami, miękkością i łatwością, z jaką dają się mieszać. Ale po kolei...
Czas ruszyć ze stroną... :)
Już niedługo pierwszy artykuł - recenzja kredek Derwent Coloursoft, porównanie z innymi kredkami, wady i zalety, a także pokazanie ich możliwości (na miarę moich skromnych umiejętności oczywiście :D).
W planach jeszcze recenzje:
- Koh-i-noor Mondeluz
- Derwent Inktense
- Derwent Metallic
- akwareli Karmańskiego
I co tam jeszcze wpadnie mi w łapki. Poza tym planuję wrzucać też różne tutoriale. Mam nadzieję że blog się niebawem rozkręci :)
Pozdrawiam ciepło (bo wakacje chłodne niestety)